Pierze, prasuje, odwozi dzieci do szkoły, pracuje jako strażak, a wieczorami zaszywa się na siłowni i trenuje. Jaka sama przyznaje, uzależniła się od tego tak bardzo, że nawet będąc w ciąży nie przestała ćwiczyć. kobieta.wp.pl. Czytaj dalej Panna młoda zdradziła na własnym weselu gitarzystę zespołu, który podrywała pod wpływem alkoholu. To historia zaskoczyła i zaskakująca, która wywołała katastrofę w ślubie i zmianę w życiu kobiety. Dowiedz się, dlaczego kobiety zdradzają w dniu ślubu i jakie są ich motywy. Nie zostałam zaproszona na żaden ślub. Jej córka również wychodziła za mąż, a około marca 2021 r. Rozesłano zaproszenia na osobistą ceremonię wraz z linkami do ślubu Zoom i weselnego prysznica Zoom. Później dowiedziałam się, iż jej córka zaprosiła na wesele Zooma jedną z moich koleżanek i jej męża, ale ja nie. Maria Winiarska i Wiktor Zborowski mieli podjąć "trudną decyzję". Wymowny komentarz córki. Kobieta.wp.pl, 24.12.2022. W ostatnim czasie media obiegła informacja o trudnej decyzji, jaką mieli podjąć Maria Winiarska i Wiktor Zborowski. Jednak nie są to najpopularniejsze widełki w tym roku, bo nie wszyscy mogą pozwolić sobie na tak duży wydatek. Co czwarty Polak (24 proc.) planuje przeznaczyć od 301 do 500 zł. Najczęściej odpowiadali tak mieszkańcy dużych miast powyżej 250 tys. osób (32 proc.), zarabiający od 3 000 do 3 999 zł netto (46 proc.) oraz najmłodsi Mieszkamy razem z jego rodzicami w domu jednorodzinnym ? my na piętrze, oni na parterze, ale korzystamy z jednej kuchni, która znajduje się na parterze. Moja teściowa od początku nastawiała męża przeciwko mnie, a to że mieszkamy razem dawało spore pole do popisu. Zupełnie inaczej miała się sprawa z jego ojcem. . Ula nie potrafi otrząsnąć się po tym, jak przyłapała męża na weselu w objęciach innej kobiety. Fot. Thinkstock Piękna, biała suknia, kościół przystrojony kwiatami, ukochany facet wypowiadający przysięgę małżeńską, a dookoła tłum uśmiechniętych twarzy – tak wyobraża sobie dzień ślubu większość kobiet. Czekają na ten moment z utęsknieniem, a gdy nadchodzi, nic nie jest w stanie zburzyć ich szczęścia. Przyszłość jawi się świeżo poślubionym kobietom w kolorowych barwach i mają nadzieję, że na starość mąż nadal będzie patrzył im w oczy z takim uczuciem. Życie często pokazuje, że marzenia mogą być niebezpieczne. Mężowie i żony, którzy byli w sobie tak zakochani w dniu ślubu, czasami już kilka miesięcy później przeżywają pierwsze, poważne kryzysy. Dochodzi do kłótni, a nawet aktów niewierności. Niektórzy małżonkowie nie czekają ze zdradą nawet kilku miesięcy. Rekordziści wytrzymują w stanie wierności małżeńskiej zaledwie 4 godziny... Przekonała się o tym Ula. 27-latka wzięła ślub w czerwcu. Zawsze wiedziała, że nie zapomni tego dnia, nie spodziewała się jednak, z jakiego powodu. Mąż Rafał zdradził ją na własnym weselu. Ula opisała nam swoją historię w kilku mailach. Zobacz także: `Oświadczyłam się swojemu facetowi i...` Fot. Thinkstock - To miał być najpiekniejszy dzień w moim życiu. Kupiłam sukienkę w stylu księżniczki, o której zawsze marzyłam. Schudłam do niej 7 kg – to był kolejny sukces i powód do radości. Nie mogłam doczekać się, aż Rafał mnie w niej zobaczy. Na wesele wynajęliśmy uroczy pałacyk. Co prawda musieliśmy zaciągnąć kredyt, aby pokryć wszystkie koszty, ale chciałam, żeby moje wesele było idealne. Tak naprawdę okazało się katastrofą, której nigdy nie podejrzewałam... Ula wzięła ślub w kościele. Ceremonia była piękna. Kiedy państwo młodzi wychodzili z kościoła, goście zaczęli rzucać drobne monety i wypuścili z klatki białe gołębie. Słońce oświetlało wszystkich jasnymi promieniami. Ula wspomina nawet takie szczegóły. Nic nie zapowiadało nieszczęścia. Fot. Thinkstock - Po standardowym przywitaniu chlebem i solą w drzwiach, wniesieniu mnie do środka przez Rafała, obiedzie i tańcu rozpoczęło się tradycyjne wesele. Już od początku zauważyłam, że mąż sporo pije. Zwróciłam mu uwagę kilka razy, ale zdenerwował się, że na własnym weselu chyba może. Skapitulowałam, bo nigdy pod tym względem nie narobił mi wstydu. Poza tym ciągle proszono mnie do tańca. Nawet nie wiem, kiedy minęły cztery godziny. Przez ten czas tylko jakieś dwa razy zatańczyłam z własnym mężem. Goście ciągle mnie zagadywali, więc albo siedziałam z nimi przy stolikach albo szalałam na parkiecie. Rafał co chwilę pojawiał się w zasięgu mojego wzroku. Zauważyłam, że często tańczył z moją kuzynką Justyną. Dziewczyna miała 19 lat i przyszła na wesele sama, więc nie miała z kim się bawić. Wtedy to wydawało mi się zupełnie naturalne i niczego nie podejrzewałam. Jakąś godzinę później zaczęłam szukać Rafała, bo wodzirej chciał z nami przez chwilę porozmawiać o oczepinach. Nigdzie jednak nie mogłam go znaleźć. Miałam wrażenie, że wszyscy piją, tańczą i nikt nie interesuje się, gdzie jest pan młody. Zobacz także: Kogo nie zapraszać na wesele jako osobę towarzyszącą? Fot. Thinkstock Ula zaczęła się coraz bardziej niepokoić. - W końcu znalazłam mamę, która poszła go szukać w innych pomieszczeniach. Ja skierowałam się na zewnątrz, bo moja chrześniaczka wygadała się, że widziała jak `wujek Rafał wychodził z ciocią Justyną`. Jak tylko to usłyszałam, od razu nabrałam podejrzeń. Okazało się, że kobieca intuicja dobrze mi podpowiedziała. Znalazłam ich za budynkiem, półnagich i obścisukjących się. Uprawiali seks. Od razu od siebie odskoczyli. Rafał chwiał się na nogach, ale Justyna wydawała się trzeźwa. Było już ciemno, więc słabo widziałam. Czułam taką wściekłość i rozczarowanie, że zaczęłam ją szarpać i kazałam wynosić się z mojego wesela. Nie uwierzycie, ale mąż zaczął jej bronić i kazał mi się uspokoić. Mówił oczywiście bełkotliwie. Jego zachowanie doprowadziło mnie do jeszcze większej furii. Chwyciłam Justynę za rękę i na wpół roznegliżowaną zaciągnęłam do sali. Goście, którzy stali przed wejściem, coś do nas mówili, a Justyna cały czas próbowała się wyrwać. Nie pamiętam dokładnie tych chwil, bo taka byłam wściekła. Fot. Thinkstock Ula wepchnęła kuzynkę do środka ku osłupieniu wszystkich gości, a potem poprosiła siostrę, która stała nieopodal, aby zawiozła ją do domu. - Marlena chyba nie wiedziała, co się dzieje, mówiła mi, żebym się uspokoiła, ale nie chciałam jej słuchać, więc wzięła klucze od swojego faceta i razem mnie odwieźli. W drodze powrotnej opowiedziałam im, co się stało. Byli w szoku, ale widzieli półnagą Justynę, więc w końcu uwierzyli. Siostra z chłopakiem odwieźli ją na jej życzenie aż do Warszawy, gdzie Ula mieszka na co dzień. Po drodze zajechali tylko do jej domu rodzinnego, aby wziąć klucze i kilka innych rzeczy. Fot. Thinkstock - Następnego dnia dosłownie zasypały mnie telefony. Dzwoniła moja mama, ciotki, rodzeństwo cioteczne, a nawet matka Justyny. Nie odbierałam. Po kilku dniach zadzowniłam jednak do mamy. Spodziewałam się od niej słów wsparcia, krytyki Rafała, ale na pewno nie tego, co usłyszałam. Mama była wściekła, powiedziała, że tak się nie robi. Podobno wywołałam skandal. Relacjonowała mi, że niedługo potem, jak opuściłam wesele, na salę wszedł Rafał. Goście poczuli się skrępowani całą sytuacją i stopniowo zaczęli opuszczać wesele. Zdaniem matki postąpiłam nieodpowiedzialnie. Zmarnowałam mnóstwo pieniędzy, zrujnowałam reputację nastolatki (`głupia dziewucha nie wiedziała, co robi, daj spokój, wypiła sobie trochę` - słowa matki) i swoją (`trzeba było wszystko przemilczeć i nie wywlekać brudów przed wszystkimi`). Co do Rafała, powiedziała tylko: `Chłop, jak to chłop, napił się i wygłupił, zawsze był porządny, nie spisuj go od razu na straty`. Fot. Thinkstock Ula do tej pory nie rozmawiała na żywo z Rafałem. - Dzwoni do mnie do tej pory i chce się spotkać. W końcu chyba muszę to zrobić, bo trzeba uregulować mnóstwo spraw, chociażby z tym niewypalonym weselem. Nie mam zamiaru do niego wracać. Niektórzy członkowie rodziny uważają, że powinnam mu wybaczyć, podobnie Justynie, `bo w rodzinie nie można się gniewać`. Na szczęście są też osoby, które mnie popierają. Widzieli, że Justyna kleiła się do Rafała przez całe wesele. Podobno powiedziała komuś, że mam szczęście, bo Rafał jest bardzo fajny i przystojny. Smarkula zniszczyła moje wesele i małżeństwo. Niech nikt nie mówi mi, że nastolatki są niewinne, a całą winę zawsze ponoszą mężczyźni. Uważacie, że Ula powinna wybaczyć Justynie i Rafałowi? Zobacz także: Najczęstsze błędy, które popełniają panny młode! I jak ich uniknąć? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia Panna młoda zdradzająca na własnym weselu to coś naprawdę okropnego. Jej świeżo upieczony mąż musiał czuć się okropnie, tak potraktowany, a w związku małżeńskim nie był jeszcze nawet roku. Ta kobieta naprawdę nie miała serca. Prawie uszło jej to na sucho, gdyby nie czujność matki pana młodego. To właśnie ona podzieliła się tą historią. Maciek i Agata znali się od liceum. Na początku tylko się kolegowali, ale wraz z biegiem lat ta znajomość przekształciła się w coś więcej. Na początku wszyscy powątpiewali w przyszłość ich relacji. Trzeba przyznać, wtedy szczególnie, wydawali się zupełnie do siebie nie pasować. Oboje mieli swoje, bardzo różne, grono znajomych, zupełnie inne zainteresowania. Panna młoda okazała się perfidnym człowiekiemKiedy skończyli szkołę, ich grona znajomych rozjechały się po Polsce. Wszyscy założyli, że Maciek i Agata nie będą razem długo. Okazało się, że nikt ich nie docenił. Kobieta już niedługo miała wystąpić jako panna młoda. o — Zawsze sobie myślałam, że są taką ładną parą — opowiada pani Renata, mama Maćka — że Agatka tak dobrze go rozumie. A tu coś takiego!Photo by Marius Muresan on UnsplashAgata okazała się zupełnie inna. Pani Renata jest osobą, która odkryła tajemnicę synowej i jako pierwsza poznała jej prawdziwy charakter. — To było podczas wesela, nawet nie tak późno może koło 22. Panna młoda gdzieś nam zaginęła, no więc poszłam jej szukać. No i znalazłam, znalazłam. Niestety! „Oby jej nie wybaczył”Panna młoda odnalazła się owszem. Na piętrze, z jednym ze swoich kolegów z pracy. — Ja wiedziałam, że to było podejrzane, jak chciała go zapraszać koniecznie — unosi się pani Renata. — Co to za znajomi, tacy z pracy. Na wesele? — komentuje. Jak się okazało, pani Renata miała rację. Okazało się, że jej synowa na własny ślub postanowiła przyprowadzić sobie kochanka. Kiedy kobiecie nie udało się namówić teściowej, by ukrywała jej tajemnicę, z kobiety wyszedł prawdziwy diabeł. Zaczęła zachowywać się agresywnie i wykrzykiwać w stronę starszej pani obelgi. Z własnego wesela wyszła jako pierwsza, ciągnąc za sobą kochanka. Jedyny kontakt, jaki nawiązała od tego czasu z mężem, to wysłanie kilku jadowitych smsów, w których opisuje, jak zdradzała go już od liceum. ZOBACZ ZDJĘCIA: został bardzo zraniony. była razem od liceum. ZOBACZ TEŻ:Proszek Zygmunta Chajzera przez 2 dni dostępny w jednym z najpopularniejszych dyskontówKobieta w sklepie zaczepiła matkę z małym dzieckiem. Wyszeptała do niego: „pożegnaj się z mamusią”Beata Kozidrak wyjawiła smutną tajemnicę. To bardzo przykreAnja Rubik w mocnych słowach o Jarosławie Kaczyńskim „Prezes uważa, że edukacja seksualna to demoralizacja dzieci”Kolejne minuty były jak horror na żywo. Właśnie ujawniono, co robiła kobieta z motorówki, gdy umierał Piotr Woźniak-StarakKrzysztof Jackowski przewiduje wielką porażkę. Ogromne zaskoczenie, przepowiedział wyniki wyborów do Sejmu zapytał(a) o 17:38 ZDRADZIŁAM MĘŻA I SPOTYKAM SIĘ Z TYM CO TO ZROBIŁAM ? Witam zrobiłam to bo mi z mężem nam się nie układa mam dzieci dwie córki , ale ta pokusa była wielka do zdrady to było silniejsze od mnie , z tym co zrobiłam mamy to uzgodnione że nikt nie może się o tym dowiedzieć on nie chce i ja też ? spotykam się , ale ja nie wiem czy sie w nim nie zakochałam chce sie z nim często spotykać mieszka w klatce obok widziałam go zanim zrobiliśmy to pierwszy raz . często wychodze teraz na balkon żeby go zobaczyć on mam 42 lat a ja 27 . chyba chce z nim być bardzo mi się on podoba , co mam robić pomocy proszę was ? Odpowiedzi Niewiem co powiedzieć :D Niejestem jeszcze pełnoletnia xd jestes nienormalna ! masz meza i dzieci. i chesz ich teraz zostawic dla jakiegos starego faceta z kasą weź sie nad tym porzadie zastanow przemyśl sobie to dobrze czy warto zaprzepaścić małżeństwo i dzieci dla innego faceta ? Pomyśl o curkach. Aga 123 odpowiedział(a) o 17:49 nie mam 18 lat ale czy chcesz żeby twoje dzieci cierpiały ?jak ja pomyślę co by było jak by się moi rodzice mieli rozwieść to myślę że jak bym miała doła to bym chyba zrobiła coś na prawdę głupiego(podcieła żyły lub nawet próba samobujcza).pomyśl o dzieciach rodzinie może to chwilowa zachcianka, z mężem nad tymi rzeczmi co Ci się nie podobają i czego od niego oczekujesz lub żeby się bardziej postarał zaspokoić twoje facet to tylko sąsiad i nie znasz Go tak naprawde długo żeby od razu z nim mieszkać i żeby zranić całą jak Ty byś się czuła na ich miejscu ?czy by nie okropnie,jakby one zostały przez Ciebię zdradzone , to przemyśl czy byś później nie żałowała tego do końca że podejmiesz właściwą : ) Aga 123 odpowiedział(a) o 17:53 lub możesz się też wzierzyć przyjaciółcę lub Ty masz DOPIERO 27 i nie masz takiego doświadczenia chyba żeby podejmować takie decyzje(nie chce Ciebię urazić)idźcie do poradni małżeńskiej czy coś w tym stylu(trzeba się zastanowić nqad wszystkim:o dzieciach,mężu,rodzinie)jak by się mąż czuł po takim ciosie?oszukany,zdradzony,zdezorientowany,miałby poczucie winy że nie zapewnił Ci wszystiego Centa odpowiedział(a) o 22:39 Najbiedzniejsze w tym układzie są dzieci one będą cierpieć w ogóle jak mogłaś ? blocked odpowiedział(a) o 17:39 Uważasz, że ktoś się myli? lub fot. Adobe Stock, VadimGuzhva Jego usta smakowały kawą z mlekiem. Nie powinno mnie to dziwić, zważywszy na fakt, że zaledwie kilkanaście minut wcześniej raczyliśmy się nieopodal właśnie tym napojem. Tylko że wtedy zupełnie nie czułam jego smaku, całkowicie skupiona na tym, co miało się wydarzyć za chwilę. Kiedy mijaliśmy portiernię i wchodziliśmy na piętro, odnosiłam wrażenie, że recepcjonistka patrzy na mnie z potępieniem. To oczywiście bzdura, pracownicy hotelu widują przecież większe sensacje niż para jeszcze w miarę młodych ludzi podążająca do pokoju. Widziałam, że Łukasz też się denerwuje, że ma tremę. Wcale tego nie ukrywał. To był przecież nasz pierwszy raz… W każdym razie mój na pewno, bo o jego życiu wiedziałam tyle, ile zadeklarował. Kiedy otwierał kluczem zamek, miałam ochotę uciec. A jednak weszłam do środka. Czułam się tak, jakbym przekraczała nie tylko próg pokoju, ale jednocześnie jakąś granicę. – Nie wiem, czy ktoś ci to już mówił, ale jesteś niesłychanie seksowna… – zamruczał niskim głosem mój towarzysz. – Rzadko to słyszę – szepnęłam. Obawiałam się, że jeśli powiem coś normalnym tonem, głos mi się załamie. Staliśmy w wąskim przejściu prowadzącym w głąb pokoju, a on wciąż mnie całował. Mimowolnie, wręcz odruchowo, oddawałam pocałunek, wciąż czując się niesłychanie dziwnie. – Zupełnie jakby to się działo we śnie – powiedział cichutko, odrywając się ode mnie. Czyli on też?! To dobrze, bo już myślałam, że ze mną coś jest nie tak… Łukasz pochylił się, pocałował mnie w szyję, a dokładnie w miejsce, gdzie przechodzi ona w ramię. Trafił na punkt wyjątkowo u mnie erogenny, dreszcz przeniknął moje ciało. Łukasz to wyczuł i zinterpretował po swojemu. – Nie musimy się spieszyć... – wyszeptał z czułością. – W ogóle nie musimy nic robić, jeżeli nie chcesz… Czasem przeklinałam ten mój wewnętrzny radar Chciałam zaprotestować, wszystko wyjaśnić, ale zabrakło mi śmiałości. A on pociągnął mnie do środka. Usiedliśmy na niewielkiej kanapce. Położył mi rękę na kolanie, zupełnie odsłoniętym, bo dół sukienki podjechał mi wysoko, ślizgając się po pachnącej skórze. – Nie musimy się spieszyć – powtórzył, a potem zaczął mnie pieścić delikatnie, wręcz nieśmiało, jakby obawiał się, że każdy śmielszy gest wywoła mój protest. I muszę powiedzieć, że podobała mi się taka delikatność… Odchyliłam głowę, położyłam ją na oparciu, zaczęłam się odprężać. Nasz układ był jasny: seks bez zobowiązań. Jedno erotyczne spotkanie i koniec. Ja miałam męża, on był żonaty, niczego przed sobą nie ukrywaliśmy. Tylko może pobudki do zdrady mieliśmy różne. Łukasz twierdził, że jego żona zupełnie straciła zainteresowanie sprawami łóżkowymi. Może tak, może nie. Mężczyźni potrafią wymyślać ciekawe i dość prawdopodobne historie, o czym przekonałam się parę razy podczas rozmów na portalu randkowym. Moim motywem była zemsta. Zemsta na moim ślubnym skaczącym z kwiatka na kwiatek. Od lat zdradzał mnie regularnie. Zaczął, kiedy urodziło nam się drugie dziecko. Uznał najwyraźniej, że teraz może sobie pozwolić na to i owo, bo przecież baba od niego nie odejdzie, nawet jeśli sprawa się wyda. A wydała się bardzo szybko, bo mój mąż wprawdzie był czarujący i potrafił sobie okręcać ludzi wokół palca, ale wcale nie umiał kłamać. A może umiał, ale innym, bo ja miałam doskonały radar wewnętrzny, który wyłapywał najmniejszy fałsz. I zdarzało się, że to przeklinałam, bo o pewnych rzeczach wolałabym nie wiedzieć. Po pierwszym razie oczywiście przysięgał, że to był zarazem ostatni, a on uległ słabości i więcej się to nie powtórzy. Uwierzyłam mu, wybaczyłam. Głupia… Potem był drugi raz, i trzeci, a kiedy go przyłapałam, nieodmiennie słyszałam zapewnienia, że to już się nie powtórzy. Aż doszło do tego, że przestał nawet o tym zapewniać. Powinnam odejść? Łatwo powiedzieć Mężczyzna może sobie odchodzić, ale kobieta ma dzieci, o które musi dbać, a ten mój nieszczęsny palant zarabiał całkiem nieźle – tak naprawdę utrzymywał rodzinę. Wprawdzie kiedy romansował, wydawał więcej na siebie, a zapewne też na hotele i prezenty dla kochanek, ale… No właśnie. Trudno odejść, kiedy człowiek ma poważne zobowiązania. Kiedy jednak dowiedziałam się, że uwikłał się w romans z moją dobrą znajomą, prawie przyjaciółką – miarka się przebrała… A może adekwatniejsze byłoby powiedzenie: przelał się kielich goryczy. – Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?! – zaczęłam krzyczeć, gdy się wydało. – Nie sądzisz, że tym razem przesadziłeś, i to bardzo?! Wzruszył ramionami. Już się nawet nie krył ani nie udawał skruchy. Uznał, że skoro toleruję jego zdrady od lat, nic się nie zmieni. Koszmar i upokorzenie! Czułam się zbrukana, absolutnie zdruzgotana. Jakby ktoś napluł mi w twarz i jeszcze ze mnie okrutnie szydził. – Żebyś się nie zdziwił, jeśli ja też cię zdradzę! – wycedziłam przez zęby, panując nad sobą ostatkiem sił. Odpowiedział mi drwiący śmiech. – Spróbuj! A kto by cię chciał! Sucha jak szczapa, płaska jak decha, zero seksapilu… Wtedy po raz pierwszy dostał w twarz. Przez ułamek sekundy patrzył na mnie tak, jakby chciał mi oddać, a potem odwrócił się i wyszedł. Po chwili trzasnęły drzwi mieszkania. Pewnie poleciał się skarżyć swojej flamie. A ja zaczęłam szukać. Wiedziałam, że są portale randkowe i miałam nawet adresy, bo zdarzało mi się sprawdzać, gdzież to mężulek buszuje, kiedy siedzi przy komputerze. Rzecz jasna, zawsze kasował historię, ale zapominał, że to ja mam w tym domu wykształcenie informatyczne i że na dysku nic nie ginie. Wiedziałam to już od pierwszej chwili Potrzebny był mi ktoś na jeden raz, bo chciałam się tylko zemścić, i to sama dla siebie; potwierdzić, że jeszcze ktoś „na mnie poleci”. Ale musiał to być ktoś mniej więcej w moim wieku, a nie wiecznie podniecony dwudziestoparolatek, gotów zaliczać wszystko, co się pod rękę nawinie. No i chodziło też o bezpieczeństwo. Pewnego dnia zaczęłam rozmawiać z Łukaszem. Zanim się spotkaliśmy, minęło parę tygodni. Umówiliśmy się najpierw na rozpoznanie przy kawie. I muszę powiedzieć, że kiedy tylko zobaczyłam w jego oczach błysk, wiedziałam, że to się skończy w łóżku. Podobałam mu się. Zresztą pisał, że nie interesują go młode siksy o wielkich pupach i biustach. (Inaczej niż mojego męża). – Ale wiesz, że to będzie tylko seks – zastrzegłam, przełamując wstyd. – Wiem – odparł poważnie. – Ja też nie chcę burzyć sobie życia. Tylko seks. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie było wspaniale. Było. I to już za pierwszym razem, chociaż przygotowałam się psychicznie na to, że coś może nie pójść. Trema, wyrzuty sumienia… Jednak wyrzuty sumienia ucichły, kiedy pojawiło się mocne podniecenie, a i trema zniknęła, gdy postanowiłam poddać się biegowi wydarzeń. Łukasz był niesamowicie delikatny, a przy tym czuły i dbał o to, aby to przede wszystkim partnerce było dobrze. Nie przywykłam do tego, żeby ktoś traktował mnie jednocześnie jak relikwię i obiekt szalonego pożądania. I wiedziałam, że naprawdę mu się podobam. Ze swoim już nie dwudziestoletnim, ale wciąż kształtnym ciałem, z niewielkimi, lecz wcale nie tak bardzo płaskimi piersiami… A potem nadciągnęły odepchnięte wyrzuty sumienia. Leżeliśmy obok siebie, skupieni na własnych myślach. Tak, zrobiłam to, dokonałam aktu zemsty! Tylko cóż z tego? Mój latawiec nawet się o tym nie dowie, bo zrobiłam to tylko dla siebie. A gdyby się nawet dowiedział… Czy poczułby takie upokorzenie, jakiego ja doświadczyłam przez jego skoki w bok? Wątpię. Może by mnie nawet wyśmiał. Spojrzałam na Łukasza. Wzrok miał wlepiony w sufit, w pewnej chwili ciężko westchnął. – Co, żałujesz? – spytałam nieco kpiąco, nieco napastliwie. – Gorzki smak zdrady? – To było tylko niezobowiązujące spotkanie, pamiętasz? – odparł spokojnie. Musiałam przyznać, że miał klasę. Inny by coś odwarknął na taki mój ton. – Pewnie, że pamiętam – powiedziałam nieco już łagodniej. – Ale i tak żałujesz? – Nie rozumiesz – pokręcił głową.– Jeśli czegoś żałuję, to tego, że mamy się nigdy więcej nie spotkać. Spodobało mi się. I to bardzo. Jesteś niesamowita, seks z tobą to kosmos. Zbierał się w sobie przez chwilę. – Spotkamy się jeszcze kiedyś? – zapytał w końcu. – Proszę. Taki dobry początek nie może być końcem Gdy przełykałam, poczułam gulę w gardle. Zaskoczył mnie. Odetchnęłam kilka razy, zanim mu odpowiedziałam. – Oboje musimy to przemyśleć, nie uważasz? Mowa była o jednym razie. Nie wiem, czy jestem gotowa na coś dłuższego. – Rozumiem – powiedział cicho. – Nie będę naciskał. Umówmy się, że napiszesz do mnie, jeśli się zdecydujesz, dobrze? A jeśli się nie odezwiesz, będę wiedział, że to koniec. – Niech tak będzie – zgodziłam się. – Naprawdę muszę sobie to przemyśleć. Jeszcze sama nie wiem… Ale już kiedy wypowiadałam te słowa, wiedziałam, że najdalej godzinę po rozstaniu wyślę do niego SMS-a. Taki dobry początek nie mógł być końcem. Czytaj także:„Ona nie rozumie, że szantaż to nie miłość, a groźby to nie przejaw troski. Ale nie odejdzie, bo boi się nudy”„Żona walczyła z rakiem, a ja w tym czasie romansowałem z inną. To Lidka kazała mi się wyprowadzi攄Mąż zdradzał mnie z kim popadnie. Gadali o tym wszyscy, ale mnie nikt nie raczył poinformować” panna mloda· 28 lis 2021Na te wyjatkowy dzien,robi jeszcie bardziej wyjatkowy jak roby sie taka przsiemnosc na sibie,adlerina robi nawet z wykly lody extra. Ja tesz zdradzalam meza trzema dazili puszciac mi do cipca,a ten ktory pirwszej puszcial dal mi jeszcie do usta akurat pusczial jak sluszaliszmi ze ktos idzie,wystraszilam a jego pale wy szliznal mi ust za lejac twarz i szyja,ledwo udal mi sie brac powrotem do buzi gdzie jeszcie puszcanc sporo sperma wyczagnal,jak "tu jesteszcie"sluszalam glos dazilam stac,i juz byl obok mnie,nie dazilam wytrzec twarz czagnac majtki i rajstopi juz nawet nie moglam stalam czekajac co szcienszcie cheba nic nie uwazil ,po calowal mi i mowyl pokazac na rece widze ze gronca ci byla,daj mowyl i chawal majtki i rajstop do keszen, a teraz chocz bo goszci juz szukaja,

zdradziłam męża na weselu